Z sportem jest dość zabawnie. Możemy go uprawiać, możemy chcieć go uprawiać, jak i możemy kibicować. Uprawianie sportu jest fajne, jednak wymaga dużo poświęceń – te 5 do 60 minut 3 razy w tygodniu… ciężka sprawa. Podobno nawet nie jesteśmy do tego stworzeni by się sportować ;) Chcieć ćwiczyć można z wiele powodów – są te ważne i te błahe. Te błahe to te co przy piwie czwarty tydzień zrzędu mówimy do znajomych: no ja muszę zacząć biegać! Zaś bycie kibicem nigdy nie jest łatwe, a jak się jest Polakiem i kibicem, to życie nawet jest dość ciężkie :)

Jako kibic musimy być baaaardzo pozytywnie nastawieni przeeeez cały czas, zawsze, przez lata… Ale zdradzę wam coś. O tym wiedzą tylko Ci którzy trochę sportu zaznali w życiu albo Ci którzy… trochę jednak się go naoglądali. To czy Ci którym kibicujemy wygrają jest wypisane na ich mordkach.

Teraz jako dobry kibic, my siedzimy i krzyczymy DAWAAAAAJ. Ale jakbyśmy jednak sięgneli po zasoby naszego kochanego mózgu byśmy wiedzieli, że nasze DAWAAAAJ zmieni tyle, co kot napłakał. W tym momencie lepiej czasu nie marnować i po prostu tele wyłączyć.

Niestety, psychologii nie da się oszukać i jako naród… jesteśmy w tym trochę bardzo ale to bardzo smutni. Zaraz się pewnie pojawią przypadki jak to jest, że tak nie jest. Fajnie – wyjątki potwierdzające regułę. Wyjątki, które w większości przy odpowiednim nacisku psychiczno-wysiłkowym wymiękną. Może jest kilka, ale to naprawdę kilka zawodników/zawodniczek, które mają dobrą psychikę i technikę. Większość ma jeden z tych atutów. Bardzo dobry i mocny sportowiec – bardzo słaba psychika.

A skąd wiadomo, że ktoś się poddał i nie powalczy? Albo skąd wiadomo, że jak ktoś walczy, walczy i jest fajnie ale jedna rzecz nie pójdzie i nagle koniec? To dobre pytanie. Nie jest na to łatwo odpowiedzieć. Niektórzy czują to instynktownie. Inny są wyszkoleni w znajdowaniu tego. Inni zaś sami uprawiali sport i pamiętają jak to u nich wyglądało. Ja osobiście zaliczam się do grupy mieszanej, instynktownie i pamiętam jak to było. To są małe zmiany, opuszczone ramię? Dziwna mina przy serwie? Złość przy przybiciu piątki? Wkurw w oczach? To widać, to jest zmiana która jest zauważalna. To się wyczuwa, czuje, to śmierdzi. To psuje zabawę prawdziwemu kibicowi, który mimo wszystko chce wierzyć, że dana drużyna wygra.

Niestety prawda jest taka a nie inna, my Polacy dopiero uczymy się co to znaczy dobra psychologia sportu i na czym ona polega. Że zapał, praktyka i technika to nie wszystko. Że aby wygrać, fizycznie, trzeba wygrać psychicznie.

Więc pamiętajcie, postawa i odpowiednie myślenie, nastawienie to podstawa sukcesu. Bez tego niezależnie ile potu przelejemy nie osiągniemy tak dużego sukcesu jakbyśmy mogli. A nie ma nic bardziej deprymującego niż ciągle bycie w tej drugiej dziesiątce.

4 KOMENTARZE

  1. Tyle co rozmawialiśmy o kibicach z G. w kontekście przebiegniętych właśnie maratonów :) – na początku pomagają. Ale pod koniec, to “DAWAJ” … ech, żeby było cicho :).

  2. Za duzo z was poszlo w strone Macka, zaczeliscie pisac jakies felietoniki.
    Mozecie jakos to oznaczac by chociaz nie wpadalo w .net blogs?

    • @Wp

      Możliwe, ale patrząc też nasze blogi generują i tak sporo kontentu technicznego. Ale jak zbierze się lista ludzi którzy będą chcieli usunąć mój blog z DNBPL to usunę. Maćka jednak pozostawię – no chyba, że zacznie pisać o uprawianiu ogrodu.

      Następnym razem prośba, nie bądź anonimowy. Odpowiadanie na komentarz WP na WP PL o nazwie WP… dziwnie się człowiek czuje :)

Comments are closed.