Kontynuując serię o podcastach. The Moth, podcast w którym zakochałem się już 7-8 lat temu, pozostaje wciąż moim ulubionym i jedynym podcastem który systematycznie słucham. Od lat bawi, uczy i wyzwala u mnie uczucia o których istnieniu nawet nie wiedziałem.

The Moth

The Moth, to nic innego jak nagrane spotkania ludzi, którzy spotykają się by opowiedzieć swoją historię – bez notatek, bez slajdów, bez “przygotowania”. Podczas tych spotkań ludzie opowiadają sobie historię. Historię z ich życia, dotyczącą ich. Czasami zabawną, czasami smutną/tragiczną, czasami dającą do myślenia. Za pomocą mocy jaką daje historia, emocje mówiącego, treść, intymność , jesteśmy w stanie sobie wyobrazić jak i odczuć dosłownie historię które oni opowiadają.

Najdłuższa opowieść trwa 20 min. Więc jak podcast ma 60 min, to można się spodziewać 3-4 opowieści. Co to daje? Szczerze, jak coś trwa 1h to naprawdę albo ma się na raz tą jedną godzinę by przesłuchać wszystko, albo trzeba to dzielić i pamiętać co było powiedziane wcześniej. Dla mnie to jest najgorsze we wszystkich podcastach. Stąd też kilku przestałem słuchać, trwają za długo, za dużo zbędnych wstawek prowadzących – czy to o sobie czy też o czymś innym – za dużo lania wody. Albo po prostu brak pomyślunku i zamiast rozbić coś na dwa razy, to jest to dawane jako paka 1:30h.

Ale wracając do The Moth, nie licząc tego, że historię są krótkie i naprawdę dobre to my możemy z nich wyciągnąć nie tylko korzyści rozrywkowe (słuchanie zabawnych opowieści), ale także dwie bardzo ważne nauki.

Nazywanie uczuć

Podczas słuchania jesteśmy w stanie odczuwać wiele różnych uczuć takich jak zdenerwowanie, radość, smutek, rozpacz, bezradność, frustrację, bezmoc, obojętność, pustkę itp. itd. Teraz kiedy coś takiego nadchodzi w trakcie słuchania podcastu, jesteśmy my sami w stanie zreflektować się nad tym. Zatrzymać, nazwać uczucie i zorientować się co powoduje, że tak się czujemy.

Nazywanie uczuć jak i sposób ich rozpoznawania jest czymś co przyda się każdemu niezależnie jak stary czy młody jest. Kiedy jesteśmy w stanie rozpoznać uczucie, nazwać je i zobaczyć co je spowodowało, jesteśmy też w stanie odpowiednio na nie zareagować. Zarówno u siebie jak i u innych. W szczególności jak mamy małe dzieci i chcemy im pomóc zrozumieć co się dzieje i dlaczego tak się dzieje i jak można sobie z tym radzić.

Jak opowiadać historię

Jeżeli historia się nam podobało to… dlaczego? Co spowodowało, że się w nią wciągnęliśmy? Co z tego możemy wyciągnąć przed nawias i wykorzystać w naszym świecie. Jakie elementy tych historii przydadzą się nam.

W ogóle bardzo ciekawa kwestia, co powoduje, że historia się nas trzyma, wciąga nas, wzbudza emocje. Polecam. Bardzo dobry trening.

Podsumowanie

Miało być krótki wpis reklamujący podcast a… się rozpisałem. Szczerze, uwielbiam The Moth i polecam. Mam nadzieję, że was nakłoniłem do jego przesłuchania. Dajcie mu szansę. Jak chcecie to podrzucę parę historii które utkwiły mi w pamięci.

Przykładowe opowiadania

Jest to moja lista, przez lata utkwiła mi na tyle w pamięci, że to znalazłem dość szybko. Jest tego zaś duuużo więcej, jednak nie aż takich które jakoś mi utkwiły na tyle by je łatwo znaleźć. Jest to moja sugestywna lista. Dziele się nimi i proszę o nie komentowanie niektórej tematyki, która jest tam poruszana.

5 KOMENTARZE

  1. Pewnie że podrzuć linki do najciekawszych odcinków. Ostatnio zrobiłem podejście do kilku podkastów (także tych, które polecałeś) i losowo wybrane odcinki spowodowały że większość wyleciała z mojej listy. Problemem jest dokładnie to o czym wspomniałeś: za dużo lania wody, prowadzący kompletnie nie szanują czasu słuchacza. Czyli mojego. Czyli nara.

    • @Maciej Aniserowicz

      co do tych przednich to mówisz o How I Built This? tam trochę lania wody jest ale głównie osoby mówiącej. W sensie można by zakończyć to po 15 minutach a nie 30. Z drugiej strony z prędkością 2.0 to 15 min :)

      Zaś Revisionist History – dla mnie nie było zmarnowanej minuty. nie licząc zajawek, ale taki biznes. zajawki są ;) tak jak w TV przypomnienia poprzedniego odcinka i trailer na przyszły. Ale całość się super złożyła. Prędkość 1.5 była bardzo dobra tutaj.

      Co do opowieści, to dodam linki :)

  2. Podrzuć te parę historii :). Chociaż muszę przyznać, że historie obcych mi ludzi raczej mnie nie ruszają.
    Zastanawia mnie kiedy tego słuchasz, bo domyślam się, że ze względu na brak czasu robisz to równolegle np z jazdą samochodem / spacerem / czymś innym?

    • @eldhash

      Samochodem nie jeżdżę. Średnio mam około 30 minut komunikacji miejskiej dziennie, wtedy słucham najwięcej. Na spacerach czasami też włączę. Na zakupach w markecie – przeważnie robię je sam. Ogólnie słucham tak na prędkości 1.8/2.0 więc coś co trwa godzinę schodzi w 30 min. Czasami tylko muszę zwalniać. Motha zaś lubię słuchać z prędkością 1 :)

      Co do historii – udostępnię. Co do słuchania czyiś – też tak miałem. Ale jakoś ta forma przekazu bardziej mi się podoba niż forma pisana. Tutaj słychać emocje osoby mówiącej. W piśmie dużo autorów legnie na tym. I jakoś nie wiem, historię przemawiają do mnie :) więc, może inny jestem :)

Comments are closed.