Pomiędzy tym co możemy zrobić w ciągu dnia a tym, czego nie jesteśmy już wstanie zrobić przechodzi cienka czerwona linia.
Przekroczenie jej, nie powoduje, że zamiast pójść spać o 23 idziemy o 1 w nocy, nie, przekroczenie jej powoduje, że zamiast mieć jedną lub dwie godziny dla rodziny, nie mamy nic. Przekroczenie jej powoduje, że zamiast cieszyć się pracą, przestajemy ją lubić. Przekroczenie jej powoduje, że mamy dość. Przekroczenie jej powoduje, że nie mamy czasu dla siebie. Przekroczenie jej powoduje, że przestajemy robić to co mamy zrobić i rzucamy się na to co jest aktualnie najbardziej palące. Przekroczenie jej powoduje, że tracimy zaufanie pokładane w nas a nie je zyskujemy. Przekroczenie jej powoduje, wyczerpanie. Przekroczenie jej, nic nam nie daje oprócz nerwów, stresu i nie przespanych nocy. Przekroczenie jej powoduje, że zawodzimy. Przekroczenie jej powoduje, że utknęliśmy.
Przekroczenie jej, jest przekleństwem programistów.
Ahhh a już myślałem, że będzie recenzja jednego z moich ulubionych filmów.
Co do tematu to najgorsze jest to, że przekroczenie tej linii ciężko zauważyć, symptomy choroby zauważamy dopiero po dłuższym czasie. Ciężko jest wtedy zrozumieć co się stało … Czasami boje się, że może się to skonczyć poważniejszym wypaleniem z którego może nie być odwrotu.
Comments are closed.