Ostatnim czasy nastała moda na promowanie, wyróżnianie się z tłumów, na działanie psychologiczne. Ogólnie na wszystko by tylko złapać koleją płotkę. By zawiesiła ona oko na jedną sekundę dłużej niż gdzie indziej.
I to było bardzo fajne, przez dłuży czas to naprawdę działało. Szliśmy ulicą i widzieliśmy “Najlepszy komputer”, “Jedyna taka kamera”, “Najmocniejszy procesor”. Myśleliśmy wtedy: woo taki komputer mieć, taki aparat, albo wymienię na taki procesor. Można mówić, że to nie działało, ale potem jak coś trzeba było zrobić to gdzieś w głowie wam te rzeczy zostawały. Szukaliśmy nowego komputera i jakoś ta reklama nam podświadomie wchodziła i delikatnie sugerowała co mamy zrobić. Nie znaczy, że tak robiliśmy :)
Jednak skoro to działało to nagle wszyscy chcą robić tak samo. Natłok najlepszych komputerów, niepowtarzalnego designu, najlepszego procesora jest tak duży, że przestaje on mieć znaczenie. Dokładnie mówiąc, przestaje się to wyróźniać. Weźmy dla przykładu krowę. Jakbyśmy jechali ulicą i zobaczyli normalną krowę to przejechalibyśmy obok niej nawet nie zwracając na nią uwagi. Nasz mózg pójdzie na skróty, niema czegoś nowego to nie ma sensu na to poświęcać zasobówów – tak nasz mózg jest największym leniem na świecie. Jednak gdyby ta krowa była fioletowa… no właśnie, z miejsca byśmy ją zobaczyli. Coś by ją wyróżniło (kolor na przykład ;)). Jednak jakby wszystkie krowy były fioletowe to… tak jak z zwykła czarną krową.
To co trzeba zrobić to wymyślić i wykorzystać nowy innowacyjny sposób dotarcia do klienta, który wyróźni się z natłoku innych. Czy to będzie właśnie brak zastosowania pewnych wyrytych standardów, czy podkreślenie tych typowych słów ale w konkretny sposób. Czy może odwrócenie słowa z Ból na lóB. Coś co spowoduje: ooo tego nie widziałem/słyszałem.
Więc pamiętajcie przy nowej koneferncji, przestańcie używać słów największy, najlepszy, jedyny. Bo tych największych, najlepszych to mamy po tryliardy. Więc co Cię wyróżnia?
PS.: przykład krowy wzięty od Seth Godin.
Jak widzę te opisy: “najlepsze” i “największe”, to przypomina mi się taka budka przy stacji benzynowej w Częstochowie, na której ktoś wywiesił szyld “Najlepszy w Polsce kebab drobiowy”. Nawet udało się ich znaleźć w necie: http://www.kebab.com.pl/
No i z jednej strony reklama zadziałała, bo pamiętam to do dzisiaj, ale chyba nie zadziałała jak trzeba, bo wzbudza tylko pobłażliwy uśmiech :)
Ej … tutaj mamy taki sam i też go zapamiętałem :). Ale nie może być dwóch najlepszych, trzeba skonfronotwać właścicieli.
Co do meritum – gutek ma rację. Myślę, że w większości ci którzy tworzą ten przekaz tworzą go ze sztampy a uczestników tak naprawdę pozyskują w inny sposób. Word of Mouth, referencje, akcje w social media itp.
Ale tam jest naprawdę dobry kebab :) Tzn kiedyś ponoć najlepszy i ktoś to tam potwierdzał… ponoć :D
Słowo klucz to ‘prawdopodobnie’ :)
[…] o tym pisałem, ale zaraz po wakacjach rozpoczyna się kolejny okres konferencji, więc takie małe przypomnienie. […]
Comments are closed.