Tak jak w Kubusiu Puchatku, kiedy skończył mu się miód w domu i poszedł wyjeść zapasy Króliczka. Nie mogąc wyjść z nory królika, Kubuś ostatecznie musiał czekać i czekać, aż tak naprawdę schudnie. Jak Krzysiowi i CO w końcu udało się wyciągnąć Puchatka, to on wystrzelił jak z procy i wylądował w dziupli pełnej miodu. Krzyś pomóc Puchatkowi i go wyciągnąć ale Puchatek z uśmiechem na twarzy powiedział, że może zaczekać ;)
Oczywiście, Puchatek może, ale czy wy możecie? Albo wasze żony, dziewczyny, dzieci?
Ja osobiście ostatnio przesadziłem, myślałem, że all jest ok, to tylko jeden dzbanek miodu. Na kolejny przyjdzie pora za tydzień. Ale ten kolejny został mi podsunięty pod nos. Więc zacząłem go jeść. Niestety w życiu nie jest jak z miodem, który może stać i stać, u mnie nadeszły terminy ważności, które trzeba spełnić by nie zmarnować tego co się już zrobiło.
I tak od dzbanuszka do dzbanuszka, utknąłem.
Nawet jak planujecie, dodajcie do swoich planów ryzyko, tym większe im krótszy czas – uwzględnicie też sprawy prywatne i rzeczy które mogą wyjść. Jeżeli kolejny projekt ma zacząć się za dwa tygodnie, liczcie tak jakby miał się zacząć za tydzień. Jeżeli wasz dodatkowy klient mówi, że za miesiąc rozpoczynamy pracę, przez 3 tygodnie przed nie miejcie nic na palecie oprócz waszych codziennych obowiązków.
Inaczej w któryś momencie nie starczy wam rąk by wsadzić do wszystkich słoików miodu podstawionymi przed wami. Tym bardziej, że z datą ważności jest tak, że wyświetla się ona dopiero na 3 dni przed końcem.
Pamiętam ten odcinek z TV. Strasznie perwersyjny, biorąc pod uwagę co Króliczek robił z “tyłem” Kubusia – wtykanie patyków itp. :). Niech to będzie dodatkowe ostrzeżenie :).
Znam niestety z autopsji. Niestety nie jest to łatwe do opanowania, bo przeważnie się myśli, że się ze wszystkim zdąży. Niestety życie po drodze stawia swoje pułapki.
Comments are closed.