Wstajesz z rana i już wiesz… wczoraj popełniłeś błąd. Po raz kolejny na listę rzeczy których nie będziesz pił wpisujesz TO co spowodowało, że się tak czujesz. Mija kilka tygodni i jakby ktoś wykasował Ci pamięć…
W sporcie może nie jest to aż tak drastyczne, ale KAC istnieje. Jak ćwiczymy, ruszamy się i robimy to systematycznie, pominięcie jednego ćwiczenia powoduje, że się zaczynamy źle się z tym czuć. Coś nas w nas mówi, że robimy źle. Zaczynamy mieć wyrzuty sumienia. Następnie staramy się je “uciszyć” znajdując wytłumaczenie dlaczego dziś pominęliśmy trening. Budzimy się następnego dnia i… plujemy sobie w twarz. Dociera do nas to, że te wymówki były o… – najlepszy jednak jest moment, kiedy znajdujemy wymówki na wymówki :) Zdarza się i tak ;)
Niestety, tego KACA się nie pozbędziesz, ale to dzięki niemu, się ruszasz. To on powoduje, że próbujesz wytrwać w postanowieniu. To on mówi i daje Ci znać, że popełniłeś błąd nie trzymając się postanowienia. To jest dobry KAC. To motywacyjny KAC. Taki KAC od czasu do czasu nie jest zły. Jeżeli zaś ćwiczymy i go nie mamy to jest zły znak – robimy coś źle, za słabo, lub to już jest przyzwyczajenie. Daj z siebie wtedy trochę więcej, bądź systematyczny. Po krótkim nawet okresie zobaczysz, że sam organizm będzie się domagał tego ruchu. U mnie wystarczy, że będę biegał systematycznie przez 3-4 tygodnie a już w 5 tygodniu jak nie pobiegnę to będę miał KACA – takie dziwne uczucie które zadaje Ci pytanie czemu nie pobiegłeś? przecież miałeś czas?. Zaś pominięcie takiego biegu, powoduje, że nasz organizm akumuluje tak jakby tą energię i chce ją wykorzystać – i da Ci znać, że ty też powinieneś. Wtedy najlepiej jest po prostu ten czas znaleźć ;)
Jest to niesamowite jak nasz organizm daje nam feedback. Smutne jest to, że rzadko go słuchamy :(
Jeszcze parę takich postów i zacznę biegać normalnie :)
@pawelek
wtedy usiądę i wypiję za Ciebie drinka, i sobie pogratuluje :) więc dawaj znać :)
Teraz jest najlepsza pogoda na bieganie, 10’C, lekki deszczyk – idealne chłodzenie :) Zacząłem po długiej (bezsensownej) przerwie od 3km LOL, ale po ostatnich wypadach rowerowych (70km, 40km, 50km) czuję, że będzie dobrze. Chcę.
Comments are closed.