Czytaj, ludzie rzygający tęczą ;) Tego gatunku zaczyna być coraz więcej albo dokładniej ja obserwuje lub znajduje ich więcej i więcej. To dobra rzecz, że tak się dzieje. W szczególności chociażby po to by zacząć zmieniać i aktualizować polską mentalność, która potrafi czasami kopnąć w zad.

Wraz z rzygającymi tęczą naturalnymi kroczącymi pojawiają się kroczący, którzy zbudowali w sobie mechanizm wypluwania tęczy poprzez zastosowanie róznych ciekawych technik i narzędzi. Dobrze, po to są narzędzia i techniki by z nich korzystać. Jak daje to taki sam efekt i nie jest to sztuczne to duży plus.

Jednak wśród tych nienaturalnych, występują gatunki wymuszające, które nie traktują pozytywnego nastawienia jako coś co po prostu jest. Oni to wymuszają, twierdząc, że trzeba, i że musi. Taki gatunek jest widoczny z miejsca i bardzo wyróżniający się wśród reszty. Bijący w oczy, drażniący. Jednak jak wszystko w naturze on też może wyewoluować. Potrzebuje on zmienić nastawienie do tego jak on podchodzi do pozytywnego myślenia.

Tutaj nie chodzi o słowo musieć, trzeba, na pewno itp. choć one ustawiają kontekst. Jak ktoś używa tych słów to jest taki mały znaczek, że może to nie jest jeszcze pełnoprawny kroczący a dopiero student. Warto wtedy obserwować i wyczuć/usłyszeć na które słowo pada akcent/nacisk. Łatwo wtedy usłyszeć/zobaczyć/odczuć (niepotrzebne skreśl), co ta osoba ma na myśli i mówi. Bo jeżeli nacisk jest na muszę, na pewno, trzeba itp. itd.. to znaczy, że raczej nie myśli ona o tej drugiej części zdania. Jest za fiksowana na tym, że “musi się udać”, ale co, dlaczego i po co traci sens. Może nie dokładnie, jest raczej tak, że ta osoba traci nadzieje, że coś się uda i te słowa na które padają nacisk mają na za zadanie podtrzymać osobę przy pozytywnym toku myślenia. Problem polega na tym, że one ją z tego pozytywnego toku myślenia wyciągają i przerzucają na tory zwątpienia. Nawet jeżeli słowa kluczowe nie padają, to słychać w głosie, postawie i nacisku czy to student wymuszający tęczę. Ciężko jest rzygać tęczą kiedy w coś nie wierzymy. Trzeba być naturalnym, trzeba być sobą. Jeżeli nie potrafimy być rzygającymi tęczą to nie próbujmy nimi być. Ćwiczmy, ale nie udawajmy, że nimi jesteśmy.

Poobserwujcie ludzi w koło, zobaczycie, że łatwo jest wychwycić naturalnych kroczących, tych co się tego wyuczyli, oraz tych którzy się uczą i którym “musi się to udać”. Zobaczcie również na siebie samego, zastanówcie się jakich słów wy używacie i czy jest tak dobrze czy warto to zmienić.

Ponad wszystko, bądźcie sobą i zgodni z sobą. Nie oszukujcie samych siebie. Budowanie pozytywnego myślenia nie rozpoczynajcie od cichego ukrytego muszę.

1 KOMENTARZ

Comments are closed.