W świecie gdzie większość naszej komunikacji jest wirtualna łatwo być kimś kim się nie jest. Możesz mieć 2 metry wysokości, być kobietą/mężczyzną. Kim tylko chcesz. Ale nie tylko wyglądowo, możesz też udawać, że zachowujesz się tak a nie inaczej. Myślisz tak a nie inaczej. Wszystko byleby się dopasować? Przypasować? Dołączyć do grupy? A może już jesteś tak w tym głęboko zakopany że sam nie wiesz, kim ty jeteś?
Nie rób tego, nie bądź innymi. Bądź sobą. Albo przynajmniej bądź szczery sam ze sobą. Będąc sobą jesteś autentyczny. To się słyszy, widzi i czuje. Nie musisz (ale możesz) dopasowywać się do innych, jednak będąc sobą, będziesz oryginalny. A jak myślisz, że Twoja oryginalność jest do nie zaakceptowania na tym świecie, to chyba jeszcze nie poznałeś chociażby jego jednej dziesięciotysięcznej. Świat jest zakręcony. To co dla innych jest nie normalne dla drugich jest akceptowalne.
Bądąc sobą dajesz nam swój dar. Dar który ciężko jest odrzucić. Dar który powoduje, że inni też będą sobą. Każda rozmowa z Tobą będzie czystą przyjemnością. Przez to, że jesteś sobą Twój przekaz będzie jednolity – Twoje ciało, Twoje gesty, Twoja mina i Twoje słowa. Jak tylko zaczniesz być kimś innym, stracisz to wszystko.
Będąc sobą wyznaczasz nowe kierunki jak i wskazujesz drogę tym, którzy jeszcze siebie nie odnaleźli. Będąc sobą, oznacza to, że osiągnąłeś spokój wewnętrzny. Przestałeś się przejmować tym jak Ciebie inni widzą/oceniają/postrzegają. Zaakceptowałeś siebie takim jakim jesteś. I ze wszystkich osiągnięć w życiu, akceptacja siebie jest jedną z najważniejszych rzeczy. Akceptując siebie zdejmujesz ciężar z barków, który Cię dołuje, powoduje że nie śpisz po nocach, powodując nawet wyrzuty sumienia.
Posiadając spokój wewnętrzny, możesz zacząć pracę nad tym co chcesz w życiu osiągnąć. Jesteś wstanie odkryć swoje wartości, misję. Jesteś wstanie w końcu zacząć się koncentrować na tym co jest WAŻNE w życiu a nie na tym, jak masz i do kogo masz się dzisiaj dopasować.
Be yourself. Everyone else is already taken.
Acha – w punkt. Akurat też o tym ostatnio myślałem. Widać czasami jak ktoś buduj swój wizerunek, szczególnie w sieci, starając się być kimś innym. Pytanie – for what??
Comments are closed.