My ludzie mamy skłonność do oceniania innych ludzi, ich zachowań, wyglądu, stanu wiedzy, doświadczenia itp. A skoro mamy skłonność, to też z niej notorycznie korzystamy.

Pomyślenie sobie co za wielki słoń obok mnie przeszedł, to niby nic takiego? Ktoś z was kiedyś tak pomyślał? I nie mowa tutaj o fizycznym, prawdziwym słoniu. A jak nawet nie mieliście dosłownie takiej myśli to podobna oceniająca kogoś na pewno nie raz się wam trafiła: ale on głupi jest,  z takimi zębami to bym na miasto nie wychodził, popełnił on błąd nie jadąc z nami na wakacje. Bliżej?

Te wszystkie porównania które robimy, to ocenianie, zawsze jest pod pryzmatem dwóch rzeczy:

  1. własnej świadomości nas samych – jak my wyglądamy, jak my się zachowujemy, jaki poziom inteligencji sądzimy, że mamy
  2. świadomości powszechnego wyglądu/postępowania – to jaki jest kanon piękna, co to znaczy dobrze się zachowywać publicznie i przy stole itp.

Następnie jak widzimy kogoś to automatycznie podpada on pod jeden z dwóch punktów. Dzięki czemu nagle decydujemy się na ocenienie danej osoby. To jednak prowadzi to zawiści, złości, próżności i zazdrości. Co jak popatrzymy na ludzi to zaraz: ona to pewnie musiała każdemu tam zrobić dobrze bo to niemożliwe by się tak wysoko dostała z taką twarzą (zawiść, zazdrość). Bardzo łatwo jest wpaść w spiralę negatywnego myślenia. Oceniania każdego wszędzie i o każdej porze.

Nie róbmy tego, nie oceniajmy innych. Zamiast krytyki, zamieńmy to na dobrą rzecz, pozytywną, budującą. Widzimy otyłą osobę to zamiast oceniać: ale słoń, pomyślmy: jak ja się cieszę, że nie mam kłopotów z nadwagą. Zamiast: popełnił błąd nie jadąc z nami na wakacje, pomyślmy: fajnie, że mi się udało pojechać.

Mała to zmiana, ale po pierwsze przestajemy oceniać innych. Uczymy się patrzeć na sytuację pozytywnie. Uczymy się, że to co mamy jest jednak czymś dobrym. Czymś co pewnie nie docenialiśmy. Spróbujcie, nie oceniać innych. Zobaczycie jak znacząco wasz własny nastrój się poprawi, i jak jakość życia wokół was wzrośnie. Piszę jakbym to gwarantował, czego zrobić nie mogę. Po prostu sami zobaczcie i dajcie znać czy tak jest czy nie jest.

Ja już od kilku lat staram się ludzi nie oceniać. Niezależnie jak czasami bardzo mam na to ochotę. Jak widać, to nie przenika z czasem – chęć oceniania. Ale za każdym razem jestem wstanie znaleźć coś pozytywnego, co mnie nierzadko zaskakuje.