Sam nie wiem czy blog na tą formę się nadaje czy nie. Bo z chęcią zamknął bym to w 3-4 zdaniach. A tak to pewnie trochę się rozpiszę. Z miejsca powiem, że nie chodzi o autentykację, ale jakoś tak mi się skojarzyło z tym co chcę napisać z dwóch względów. Po pierwsze, jest często mylone i niepoprawnie wykorzystywane, po drugie słowo nie istnieje :)

Co to jest autentyczność? Nawet nie wiem czy jestem wstanie to jakkolwiek opisać. Ale powiedzmy tak, przychodzi do was gościu i mówi, że ten odkurzacz to super sprawa! I nie kupicie od niego niczego. Przyjdzie inny i powie: najlepszy odkurzacz jaki jest! I od niego kupicie. Albo na odwrót. A wszystko przez jedną rzecz: ta druga (lub pierwsza) osoba była w waszym odczuciu autentyczna. To co mówiła pokrywało się z tym jak się zachowywała, jak wyglądała, jaką miała mimikę twarzy itp. Itd. No po prostu setki różnych rzeczy w to wchodzi. Oczy się rozbłysły jak to mówił, kącik ust się podniósł w miłym uśmiechu… no po prostu tego jest masa.

To widać i słychać kiedy mówiąc nie mówisz tego z pełnym przekonaniem, lub sam nie jesteś tego pewny. Mówisz tak jakbyś sam chciał się do tego przekonać. I że to jest bardzo ważne i MUSISZ się do tego przekonać.

Jak już to MUSISZ się pojawia, to już wiadomo, że jest źle. Najlepsza rada jaką mi kiedyś dano pod tym względem i jaką ja chcę wam przekazać:

Mów prawdę, tak jak jest. Nie próbuj się zaś do niej przekonać.

Prosta rada, a jaka mądra. Jeżeli zaś chcemy się do czegoś przekonać, to nie róbmy tego publicznie. Bo przekazuje się błędne sygnały, słowa mówią jedno, ciało drugie. Powtarzaj tak długo samemu to co chcesz powiedzieć, że jak już przyjdzie co do czego, jak to powiesz to powiesz to z pełnią wiary. Jeżeli zaś sam nie jesteś wstanie uwierzyć w to co mówisz, to po co ty to mówisz? Bądź sobą.

Zdarzyło wam się ostatnio spotkać osobę która nie wierzyła w to co mówi? Może wam się zdarzyło?

Mi się na pewno zdarzyło, kiedy opowiadałem o pomysłach nad którymi pracuje. Takie mały sygnał, że może coś powinienem inaczej zrobić ;)

PS.: czy teraz widzicie analogię do autentykacji?

3 KOMENTARZE

  1. Analogii nie widzę ale takie sytuacje spotykałem wiele razy – wystarczy przejść się kilka razy na spotkania w stylu “enteprise sales” w tradycyjnym wydaniu :).

Comments are closed.