Poprzednia książka braci Heath przypadła mi do gusty, dlatego kupiłem bez zastanawiania się. Książa opisuje w jaki sposób można wprowadzić zmianę w nasze życie (i nie tylko), by ta zmiana się udała – to znaczy, by to nie były kolejne puste słowa, tym razem się za to naprawdę zabiorę, ten projekt nie może już dłużej czekać, lato idzie pora schudnąć!

Bracia na początku nakreślają analogię nas samych do trzech rzeczy:

  • Jeździec – osoba, odpowiedzialna za sterowanie i wyznaczanie kierunku jak i planowanie trasy, można nazwać to naszą racjonalną częścią osobowości – może wydawać się iż jeździec rządzi, jednak…
  • Słoń – zwierzę sterowane przez jeźdźca, które jest ciężkie, silne i ma swoje zdanie na temat wszystkiego, może łatwo zmienić kierunek poruszania się nie zważając na wysiłki jeźdźca, można to nazwać naszą emocjonalną częścią osobowości;
  • Ścieżka – to po czym ma podążać słoń zgodnie z jeźdźcem.

Analogia jest bardzo dobra i łatwo ją zrozumieć na przykładzie odchudzania się. Jeździec wie, że trzeba się odchudzić, planuje poszczególne fragmenty dnia, kiedy mamy jeść i co mamy jeść. Niestety, słoń ma swoje zdanie i jeżeli zechce zjeść teraz czekoladkę „kosztem jutrzejszego dnia gdzie będzie jeść tylko sałatę” to zje czekoladę. Następnego dnia zrobi to samo :) A jeździec, będzie się męczył i męczył by z powrotem ustawić słonia na ścieżce. Im dłużej się będzie męczył tym słabsza będzie jego walka i w końcu się podda.

By zmiana się udała, musi nastąpić harmonia pomiędzy jeźdźcem, słoniem i ścieżką jak i zmiana powinna dotyczyć jednej rzeczy (nie będę jadł ciastek) a nie całego pakietu (nie będę jadł ciastek i czekolady) – jeżeli choć jedna rzecz nie pasuje lub nie współgra, cały misterny plan zmiany się zawali. Harmonia ta wyrażana jest w sposób nakierować jeźdźca, zmotywować słonia oraz nakreślić ścieżkę,

Bracia w książce podają szereg przykładów z życia wziętych rozbijając je czynniki pierwsze. Dla przykładu, studentom zaprezentowano ciastka i rzodkiewki a następnie podzielono ich na dwie grupy, Ci którzy mogli zjeść tylko ciastka i Ci którzy mogli zjeść jedynie rzodkiewki. Następnie pozostawili ich w pokoju z jedzeniem bez opieki na 10 minut po których zostało im zadane pytanie, które było nierozwiązywalne. Osoby, które zjadły ciastka spędziły dłużej na próbie rozwiązania zagadki niż te, które jadły rzodkiewki. Dzieje się tak, gdyż nasz jeździec spędził te 10 minut walcząc ze słoniem by on nie zjadł tych ciastek, przez co wyczerpał swoją siłę i wolę walki. Pokazuje to, iż jeżeli walczymy z czymś wewnętrznie, jesteśmy wstanie dużo łatwiej poddać się w innej sprawie – jesteśmy wyczerpani, nie mamy siły i ochoty.

Dużym plusem książki jest to, iż co jakiś czas prezentowana jest nam sytuacja (prawdziwa) i postawiony problem z prośbą abyśmy się nad nim zastanowili i wypisali kroki jakie trzeba podjąć by zmienić sytuację. Dzięki czemu od razu ćwiczymy to co jest nam przekazywane. Jeżeli sami nie jesteśmy wstanie na pytanie zadane odpowiedzieć, bracia pomagają nam swoim opisem (czyli możemy tylko przeczytać książkę, jak i też możemy wyciągnąć coś z niej więcej niż literki:)). Opis rozwiązania nie jest typu „jak by można to było zrobić”, ale „jak to zostało zrobione” i jak to wpasowuje się w framework jeźdźca, słonia i ścieżki.

Oczywiście nie jest to metoda na wprowadzanie każdej z możliwych zmian, ale na pewno na znaczą ich część. Dla przykładu spróbujmy przejść przez cały proces zmiany. Chcielibyśmy codziennie rano zacząć biegać, według braci powinniśmy:

  1. Nakierować Jeźdźca:
    • Znaleźć miejsca w których coś działa – na przykład musimy z rana wstać na spotkania i potrafimy się obudzić nawet o 6, ubrać się, zjeść śniadanie i mieć jeszcze godzinę czasu zapasu, co dokładnie robimy i dlaczego? Spisać sobie takie punkt. Na przykład kiedy mamy spotkanie z rana to kładziemy się wcześniej. Nie szukać i nie naprawiać rzeczy, które nie działają, należy się skoncentrować na tym co działa.
    • Spisać punkt po punkcie krytyczne elementy – zamiast myśleć ogólnie i o dużych sprawach, należy pomyśleć o dokładnych i pomniejszych elementach: budzić się codzienne o 6 rano kładąc się o 24 spać.
    • Nakierować na cel – przebiec w najbliższym czasie pół maraton w czasie 2h. To nam pomoże zmotywować siebie, da nam cel tego biegania, nie będzie to już szwendanie się po drogach :)
  2. Z motywować słonia:
    • Znaleźć uczucie – coś z czym możemy się zidentyfikować na przykład możliwość biegania ze swoją lepszą połówką czy też przybiegnięcie do mety albo czas przemyśleń lub ożywienia umysłu. Ciężko jest biegać codziennie kiedy nie czujemy, że ma to sens lub nie znajdujemy tutaj czegoś co nas może zmotywować. Moim uczyciem jest dobiegnięcie do mety – uwielbiam to, jest to porównywalne do uczucia kiedy rozwiążę skomplikowany problem w programowaniu;
    • Zmniejszyć zmianę – zamiast dawać sobie zadanie: dziś będę biegł 2h, to dać sobie dziś przebiegnę 30 minut. Po 30 minutach, jeżeli wszystko pójdzie dobrze, będziemy z motywowani, a dokładniej mówiąc słoń będzie, do wykonania kolejnych 30 minut. Tak naprawdę jest to znana metoda w sporcie – jakimkolwiek. Jeszcze tylko 10 metrów, jeszcze raz. Brawo 20 pompek za tobą jeszcze tylko dwie, dawaj! Itp. itd. osoby które ćwiczyły, biegały, grały wiedzą o co chodzi. Jest to sposób na samo-motywowanie się i przy tym bardzo potężny. To nie koniecznie musi być czasowe, może to być na przykład wyjdę pobiegać przez czas trwania 2 piosenek. jest to bardzo przydatne kiedy nie mamy ochoty na wykonanie ćwiczeń danego dnia, a dwie piosenki to przecież nic takiego – czasami zakończymy cały proces ćwiczenia po tych dwóch piosenkach jednak w większości przypadków nie tylko będziemy biegać przez te dwie piosenki ale także przez kolejne 30-40-60 minut (tyle ile nasz początkowy cel);
    • Zidentyfikować się z czymś – spowodować, iż stajemy się częścią czegoś większego, na przykład społeczności joggingowej w Polsce i raz/dwa razy w tygodniu idziemy z nimi pobiegać;
  3. Nakreślić ścieżkę:
    • Naprawić otoczenie – jak zmienia się sytuacja, nasze zachowanie też się zmienia, warto więc pomyśleć czy przygotowanie wieczorem stroju do biegania tak by z rana mieć go gotowego nie będzie czynnikiem znaczącym. Należy tak zmodyfikować nasze otoczenie by wymusiło ono na nas pewne zachowanie – przykładem może być 1-Click z amazon, zamiast przechodzić mozolny proces płatności po raz Nty, możemy to zrobić za pomocą jednego kliknięcia – wygodne prawda? :);
    • Zbudować nałóg – jeżeli nasze zachowanie staje się nałogiem jest ono darmowe, nic nas nie kosztuje. By zbudować nałóg jednak potrzebne jest kilka rzeczy jak wyzwalacz, który możemy bardzo dokładnie określić dla przykładu: wyjdę jutro z rana pobiegać zaraz po tym jak zrobię poranną toaletę i zjem jabłko. Jest to na pewno lepsze niż kolejna notatka na lustrze „BIEGAJ!” :) Dobrze jest też budować nałóg na bazie już istniejącego – na przykład co rano idziemy do sklepu bo gazetę i świeże bułeczki. Może warto więc połączyć bieganie z tym nałogiem? Także przydaje się lista check-list, która wypisuje kilka (ale to naprawdę KILKA) najważniejszych rzeczy jakie musimy zrobić z rana – za każdym razem. Na przykład ubrać się :)
    • Trzoda – w tym wypadku akurat nas nie tyczy :) ale warto wiedzieć iż jeżeli wprowadzamy jakąś zmianę i ludzie biorą w niej udział, to każdy sukces, każdy mały krok powinien być jakoś upubliczniony.

Jak widać framework nie jest skomplikowany a książka pomaga zrozumieć go dużo lepiej i dokładniej. Jeżeli interesujecie się takimi rzeczami to zachęcam do przeczytania. W Amazon można ją nabyć za $15.47 lub £6.26, w Polsce za 44 zł w American Book Store.

2 KOMENTARZE

Comments are closed.