W 2016 roku, po ponad 4 lat przerwy powróciłem do iPhone jako swojego telefonu komórkowego. Zrobiłem to po próbach z androidem i kilku latach z Windows Phone. I tak jak wciąż brakuje mi pewnych funkcji lub integracji Windows Phone, tak jestem mega zadowolony zarówno z telefonu jak i z systemu iOS. Są rzeczy które mi się mniej podobają, i są które mi się bardzo podobają. Nie interesują mnie zaś bebechy. Jakby tak było to bym z iPhone nie korzystał. Niezależnie co maniacy mówią, aparat w 6s jest gorszy od tego który miałem w Lumia 930, nie wspominając o Lumia 950. Więc nie dlatego jestem z iPhone bo ma bebechy dobre. Jestem bo ma coś czego żadna z pozostałych platform: stabilność.

TL;DR

iPhone jest spoko, inne są bee. Ale iPhone też ma swoje wady. Jednak jest ich mniej niż gdzie indziej. Co mi się podoba i nie, to już w pełnej wersji.

Wstęp

Androidy mi się wieszały, nakładki spowalniały system, vanilla miały wybrane modele lub Ci, którzy z hackowali telefon. Jak ktoś lubi się w tym babrać to luz. Ja nie. Mam tablet z którego jestem średnio zadowolony, wiesza się, przycina, a o jakości i unikatowości (przeróbki innych) apek nie chcę nawet wspominać. Windows Phone zaś pod względem apek to pustynia. Ale pod względem systemu operacyjnego, to Atlantyda – kiedyś coś wspaniałego, a dziś zatopiona i zapomniana mityczna wyspa, wspominana jedynie gdzieś w mitach o tym jaka niesamowita cywilizacja tam kiedyś mieszkała.

Pozostał więc iPhone (tak wiem, że Blackberry jest… był… jest… był… ok pozostawmy to tak). Wzbraniałem się przed powrotem jak dzieci z mojego rocznika przed szpinakiem w przedszkolu. Cena? Zabójcza. Design? Taki sobie. UI? Nie zmieniony od lat (pod liftowany, ale zasada taka sama). Ale w którymś momencie WP zatonęło i już nie wypłynęło. Więc tego samego dnia pojechałem i kupiłem iPhone. To jest mój drugi iPhone. Pierwszy to był 2g i miałem go do 2011/2 roku. I dalej mam. Jedną z apek dla DevDay testowałem na nim! Więc do obsługi byłem przyzwyczajony, wiedziałem co gdzie i jak – lub było to wciąż bardzo podobne. Doszły nowe opcje konfiguracyjne, nawet ich masa. Ale zasada była taka sama. Do tego, mam konto od iTunes od kiedy iTunes powstał, a tam masę apek, gierek i muzyki.

Więc nie miałem problemu który ma większość ludzi zmieniających platformę. Ja już ją miałem i miałem bazę apek i innych dodatków do telefonu. Nie musiałem się przestawiać na kompletnie obcy system poruszania się. Nie musiałem się uczyć. Po prostu wróciłem na stare graty – dosłownie tak się czułem.

[Windows Phone] pod względem systemu operacyjnego, to Atlantyda – kiedyś coś wspaniałego, a dziś zatopiona i zapomniana mityczna wyspa

Pozmieniało się dużo, ale nie wszystko :) Zacznijmy więc od tego co mi się nie podoba i z czym mam problem, a potem powiem co mi się podoba i dlaczego tak jest. Tak czy siak to co dobre, przewyższa to co złe, więc luz :)

Problemy jakie mam z iPhone

iPhone nie jest idealny. I dobrze, to znaczy, że mogą go dalej ulepszać. To co mnie drażni w nim to uczucie, że nie jest skonfigurowany. Nie wiem czemu mam takie uczucie. Ale mam przeczucie, że da się lepiej. Tylko nie wiem jak bo znaleźć nie mogę nigdzie tej informacji. I tak jest z całym iPhone. Do prostych rzeczy są tutoriale, do bardziej zaawansowanych, nie. Dla przykładu wyłączenie włączania się ekranu jak podniosę iPhone zajęło mi 3h szukania po opcjach.

Do niektórych rzeczy jest bardzo długa ścieżka dostępu. 3D trochę przyspiesza, ale nie każdy model to ma. Na przykład wybór Wifi to trzy kliknięcia minimum. A jest to tak częsta opcja, że powinno dać się to zrobić bardziej intuicyjnie z każdego ekranu a nie tylko z tego który ma aplikację ustawienia.

Poza tym, wkurza mnie Music app. W ogóle tej aplikacji nie rozumiem. Nie wiem skąd ona pamięta jakieś odgrywanie piosenek których nie słuchałem. Na przykład, gram swoją playlist. Stopuje, wyjmuje słuchawki, zamykam aplikację. Podłączam słuchawki, leci kawałek od czapy. Nie ten na którym się zatrzymałem. Albo ten na którym się zatrzymałem. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa.

iPhone

Kalendarz i maile… kolejne aplikacje do których mam zastrzeżenia. Na przykład z poziomu iPhone nie jestem wstanie zaakceptować zaproszenia na spotkanie lub dodać event do kalendarza. A nie mam z tym problemu ze strony mobilnej gmail. Może to ja, może to moje problemy, ale takich małych rzeczy jest dość dużo. Są też opcje, które telefon daje i nie da się ich wyłączyć a są o dupe potłuc – aplikacje polecane w zależności od lokalizacji.

Albo w ogóle opcja, dodaje kontakt – z jakieś aplikacji wybrałem telefon i powiedziałem dodaj do nowego kontaktu, chciałem przeskoczyć do innej aplikacji znaleźć email do osoby, i … zniknął ekran dodawania kontaktu. To mi się minimum 5-6 razy przytrafiło.

Nie wspominając już o zajebistym odblokowywaniu telefonu jak ktoś dzwoni. Mimo, że telefon ma kilka miesięcy już natrafiłem na problem machania jak idiota paluszkiem. Taki sam problem jak przy odbiorze mam z notyfikacjami, czasami na przesunięcie działają, czasami nie. Nie wiem od czego to jest uzależnione.

iPhone

Czasami też funkcje są tak pochowane, że aż się smutno robi – zamknięcie wszystkich zakładek w Safari, wyczyszczenie wszystkich powiadomień. Pół roku zajęło mi nauczenie się tego :) A no i coś co mi Lumie dawały od ręki. Działała przez rękawiczki. No po prostu jak mi tego brakuje! wiem, są specjalne rękawiczki ale bez przesady. Tam nie musiałem mieć, po prostu śmigało. Nie myślałem w ogóle na ten temat, teraz myślę.

Ostatnia rzecz. Może to ja, ale jak zobaczyć jakie uprawnienia apka potrzebuje w App Store? :) Przez to kilka nie zainstalowałem :)

To co mi się podoba

ON DZIAŁA. Serio. Jechałem z warszawy do gdańska pociągiem i byłem wstanie normalnie pracować – maile, slack, connection sharing. No po prostu miodzio. Telefon zwrócił mi się w ciągu 2 dniowego wyjazdu. I mówię to kompletnie szczerze. Pojechałem na InfoShare z minus 4k, wróciłem i byłem na 0. a to wszystko przez to, że miałem coś co mi dało kontakt z klientami. Windows Phone tutaj za każdym razem się rozkładał.

nie ma innego telefonu teraz który byłby tak stabilny jak iPhone

Mam także dostęp do szeregu aplikacji (o których jeszcze napiszę posta), które tworzą mi w pełni centrum dowodzenia. Jestem wstanie wszystko zrobić z poziomu telefonu. Jedynym ograniczeniem są fatalne strony web, które po prostu nie są mobile friendly. Ale tak to 80% komunikacji social jak i mailowej jest wykonywana przez iPhone. Nawet udało mi się napisać post na iPhone w metrze (Ocena driven life). Pod tym względem jestem po prostu mega, ale to mega zadowolony.

iPhone

Wciąż odkrywam pewne rzeczy o których nie wiedziałem lub nie znałem. Opcja 3D touch potrafi nieźle ułatwić pewne operacje. Na przykład napisanie tweeta, czy też zobaczenie rekomendowanych projektów na kickstarter.

Bardzo dużym pozytywnym zaskoczeniem była i jest Siri. Tak jak Cortana była fajna na windows phone, i google now na droida, tak jednak Siri pod kilkoma względami bije wszystkich. Po pierwsze, moi znajomi mają różne nazwiska Mościcka, Aniserowicz, Śliwoń, Wójcik itp. Niekoniecznie nazwiska które dobrze brzmią po angielsku. A jednak, jestem wstanie do wszystkich, do WSZYSTKICH zadzwonić mówiąc do Siri. Półbiedy, Siri nigdy nie uczyłem mówić Gutek a potrafi. Nad Cortaną spędziłem dobre 40-50 minut zanim mi się to udało. Ale już zadzwonienie do Gutkoweskiej było ciężkie, dlaczego? Dżuutkowski to nie Gutkowski. Droid lepiej bo Gaatkowski. Tak czy siak, z Cortaną miałem więcej nie porozumień niż dojścia do konsensusu. Z Siri mam więcej porozumień niż z jakąkolwiek inną elektroniczną asystentką. I tak, moża zrobić pełny hands free, i to całkiem sprawnie działa, już dwa razy z tego korzystałem.

iPhone

Kolejny pozytyw to taki, że… że na iOS ZAWSZE (a jak nie zawsze to jest to wyjątek potwierdzający regułę) jest aplikacja do danego urządzenia, aplikacji itp. Jak już istnieje mobilna, to będzie to iOS, na równi z droidem. O windows phone można zapomnieć. I tak, widziałem Surface Phone (leaked photos), dalej twierdzę, że można zapomnieć. A nawet jak były te aplikacje na inne platformy to te na iOS są naprawdę stabilne w porównaniu z tymi na innych platformach. Jestem wstanie w końcu płynnie bez zawieszeń zarządzać swoim Synology NAS. Przy WP to było niemożliwe. Coś zawsze gdzieś szło nie tak :)

Podsumowanie

Jestem super zadowolony z mojego iPhone – mam wersje 6s 64gb. Rozmiarowo jest OK, mogę go obsługiwać jedną ręką. Aparat jest spoko, nie jest zły. Ale czy bym chciał teraz kupić 7? Nie, poczekam na 7s lub nawet 8. Ale i tak wtedy się zastanowię czy aby na pewno to jest to :)

Ludzie narzekają na cenę tego urządzenia i mają prawo. Jest masa innych telefonów w niższych cenach, kóre spełnią nasze wymagania, oczekiwania. Więc co takiego naprawdę wyróżnia iPhone? Jakość, nie tylko sprzętu ale także i aplikacji. I teraz jest pytanie, czy akceptujemy to, że telefon może się zawiesić, aplikację wyłączyć, czy nie. Jak tak, to iPhone nie jest dla nas. Jak nie, to nie ma innego telefonu teraz który byłby tak stabilny jak iPhone.

PS.: Nie wspomniałem o aplikacji Maps Applowej, bo o nich lepiej nie wspominać. Polecam z miejsca wywalić tą aplikację, przynajmniej w Polsce.

 

44 KOMENTARZE

  1. Kwestia uprawnień aplikacji jest na iOSie rozwiązana inaczej niż na Androidzie. Aplikacja nie określa z góry, których uprawnień potrzebuje. Zamiast tego, pyta o nie użytkownika z chwilą próby dostępu do danego zasobu. Przykładowo, zapyta o dostęp do książki telefonicznej dopiero gdy aplikacja będzie próbowała coś z niej odczytać. Możesz odmówić udzielenia takiego dostępu i wówczas aplikacja musi to obsłużyć i poradzić sobie bez książki (najczęściej twórcy aplikacji wyświetlają po prostu informację, że nie mogą zrobić X bo Y). Dzięki takiemu rozwiązaniu, dla użytkownika jest to bardziej zrozumiałe, po co aplikacji dostęp do zasobu X. AFAIK w najnowszym Androidzie Google wprowadza podobne rozwiązanie.

    • Jasne, to jest moja opinia, i moje przemyślenia:

      moja żona ma i naprawdę droid mi nie odpowiada pod żadnym względem. I tak jak zaznaczyłem jakbym szedł pod względem bebechów to bym poszedł gdzie indziej. Mi zależy na stabilności, telefonu, systemu, aplikacji. Droid nie jest wstanie tych rzeczy dostarczyć. Do tego w sklepie masa piratów lub po prostu apek biorących wszystko z mojego telefony tylko dlatego, że je zainstalował.

      Dawałem szansę droidowi wiele razy. Zawsze byłem zawiedziony. Nie interesuje mnie customizacja, opcje UI, to, że mogę rootować i hackować gry.

      I na masę nieszczęśliwych użytkowników droida znam tylko kilka zadowolonych. Przy zadowolonych pomijam użytkowników którzy nie korzystali z innego systemu na komórkach niż droid. Do póki się nie spróbuje nie można w pełni mówić, że platforma jest najlepsza z dostępnych ;) Jednak, niezależnie jak ludzie są niezadowoleni to dalej tkwią w tym co mają. Tak jak ja z mBankiem, tak oni z droidem :) Ale ja przynajmniej z mbankiem zrobiłem skoki w bok i sprawdziłem inne banki :)

      • Ok, szanuję Twoje zdanie w tym temacie i możliwe są sytuacje, o których piszesz w komentarzu. Naleze do osob, ktorzy nie rozstali z Androidem ale tez przez chwile testowalo iOS (iphone 5 / iPad) i niestety nie weszła mi wspólpraca. Moze dlatego, ze mentalnie przywykłem do zielonego robota i ciezko mi było odznaleźć w ekosystemie iphone.

        Oczywiscie, jest masa pseudoaplikacji w google play, które są nastawione na wycieki danych etc. ale od tego jest system rekomencji, komentarze uzytkowników i Internet, zeby wyszukać opinie – przynajmniej tak robię.
        Ale pozwole zapytać, co masz na myśli pisząc “piraty w sklepie”?

        Nie wiem czy zauważyłeś ale od wersji 5.0 (a już napewno w 6.x) jest większa kontrola nad danymi z telefonu, zmuszając uzytkownika do świadomego używania aplikacji, przekazywania danych taakich jak mail. lokalizacja, dostep do pamieci czy zdjęcia. To tak z mojego punktu widzenia, jeśli chodzi o słynne wycieki danych.

        dzieki! :)

        • Piraty – mam na myśli kopie aplikacji płatnych, ciutkę inaczej wyglada ale jest to kopia.

          Droid to solidny sprzęt i system. Jednak już samo to, że zanim zainstaluje aplikację to należy przeczytać komentarze w sklepie i potem w sieci mnie odstrasza. Nie chcę komplikować sobie życia :) lubię jak wszystko jest proste i przyjemne :)

          Ale też wiem, że nie mam co przekonywać kogokolwiek do iPhone. Wystarczy podać jego cenę i już koniec dyskusji. Potem jeszcze, że za wszystko się płaci.

          Każdy system ma swoje plusu i minusy. Dla moich potrzeb iPhone ma najwiecej plusów ze wszystkich innych :)

          I tak z ciekawości, czemu droid? :)

      • Skoro czytanie komentarzy w sklepie i w sieci sprawia Tobie wiele problemów, to w jaki sposob instalujesz appki na iOS ? Na jakiej podstawie stwierdzasz, ze ta appka jest oryginalną a tamta nie? Jedynie co mi przychodzi do głowy, to zaufanie do platformy ;-) Ja w mojej historii nei miałem żadnego problemu z appkami na android, które a) wykradły mi dane b) shackowały smartfona c) ucegliby smartfony. Owszem, zdarzaly sie niewybuchy ale w ramach testowania / eksperymentu.

        Oczywiście, cenię wygodę i prostotę, dlatego na swoim andku mam kilkanaście zelażnych appek (darmowe i wykupione), które zawsze instaluje po zmianie urządzenia. Zapewne tak jak i Ty ;-) poświęcam czas na konfiguracje (tutaj mogliby pomyśleć o settingach w chmurach :) i zapominam o tym.

        Jeszcze 2-3 lata temu można by powidziec, ze iOS konsekwentnie trzyma sie schematu UI/UX, czego wówczas brakowało androidzie (blisko ideau były CM). Teraz, gdy rządzi guglowe Material UI, który uporządkował bałagan, jaki panował w appkach, jest prosto i przyjemnie. Jedynie czego brakuje to integracji miedzy smartfonem a PC (jak to ma miejsce w macOS).

        Dlaczego Droid? Ze wgledu na ogromne mozliwosci customizacji systemu, wieksza kontrole nad danymi i przyzwyczajenie do Androida – Lubie dostosować tel tak, jak chcę. Ma kilka unikalnych appek, których na prozno znaleźć w iOS. I wreszcie funkcjonalnością nie ustępują iOS, a czasem przewyższają. A pieniadze owszem – to niemal jedyny kryterium wyboru – robi swoje ale chcąc miec świetny sprzęt, zainwestowałem w Samsung Galaxy S7. I nie żałuę – sprawdza sie w każdej chwili.

        • :) ja jestem spontaniczny w apkach. Nie decyduje się po komentarzach, a po faktycznym przeklikaniu. Chyba ze ktoś poleca. Więc każdą apkę przeklikuje i podejmuje decyzje: zostaje, do kosza. Nie zważał zaś często na komentarze w sklepie bo… są w 90% o d potłuc. Dla przykładu miałem apke która miała same 5, a nie działała. Albo ludzie dają 1 bo im nie działa na telefonie z przed potopu. Albo dają 1 bo nie działa na innym modelu niż ty masz. Albo dają 5 bonu nich działa a u Ciebie akurat na modelu jest konflikt jakiś. To daje przykłady z drodidowych ocen. Applowe nie są lepsze. “Do kitu, nic nie daje” – ale dla mnie jest ok, robi to co chce by robiła. Wiec naprawdę ze świeczka szukać oceny która odzwierciedla prawdę :) wiec nie marnuje na to czasu. A opinie w sieci są często podyktowane reklama, wiec tez na to zważał bardzo. Stad test manualny plus polecenia :)

    • Mam Androida 5 letniego i powiem tyle, że mnie zaczyna jakoś uruchamia aplikacji nawet tych podstawowych pomału irytować. Cały system potrafi się zawiesić, zatrzymać. Kiedyś była możliwość wyjęcia baterii i w ten sposób zrobić restart. Teraz jest problem. Czekasz, czekasz i po paru minutach sam telefon się ruszy lub pokaże się ekran restartu.

      Mnie nie interesuje personalizacja telefonu.
      Tapeta od 12-15 lat ta sama, muzyka na dzonek tak samo.
      YT
      Internet
      Muzyka
      Komunikator i… to wszystko z korzystania telefonu.

      W żaden sposób mnie zachwycają nowinki z aparatami, bo ja… ich nie robię! Po prostu. Nie jestem użytkownikiem social mediów. Instagram to tylko przeglądam a i tak pomału myślę o usunięciu, jak i FB (tylko kontakty)
      Zdjęcia to dokumenty i inne rzeczy do pracy.

      Więc dla mnie bajery, nowości itd są zbyteczne.
      Z tego co wiem to brak grupowania powiadomień i pewnie brak obsługi np YT i messengera naraz np. Tego może mi brakować…. Reszty nie.

      Mam po prostu dość ciągłego zmieniania telefonu, bo skończyło się wsparcie, bo telefon już przestał służyć jak nowy, czy ciągły pęd by kupować nowy telefon, bo w nowym coś dodadzą systemie.
      Po co mi to?
      Chcę by działał i ja bym miał w końcu spokój.
      Raz wydana porządna kwota, niż kilka razy podobna do Iphona.

  2. iPhone – telefon, który ułatwia życie. On po prostu działa i można na nim pracować mobilnie co jest dla mnie ważne :)

    No i kwestia bezpieczeństwa – Android jest mniej bezpiecznym systemem.

  3. Ja jesienią zdecydowałem się na iPhone 7 po latach używania Androida. I z perspektywy kilku miesiecy powiem tak:

    – iOS faktycznie jest stabilny i po prostu działa.. ot, jak powinien i niczego nie utrudnia
    – początkowo pewne rzeczy wydają się nadmiernie uproszczone, później docenia się to, że jest szybko i intuicyjnie
    – sparowanie wszystkiego z OSX.. bajka.. nagle przestałem korzystać z np. Google Keep na rzecz wbudowanych notatek
    – niestety ubolewam nad niektórymi brakami w aplikacjach (serio!) – takimi nieco egzotycznymi jak ipbike czy smart audiobook reader… ale jednak, brakuje mi pewnych
    – marudziłem, marudzę i będę marudził na klawiaturę, podpowiedzi i słownik – wbudowana w iOS w kwestii języka polskiego to dramat, SwiftKey owszem, jest, ale do wersji z androida to się nie umywa

    Ogólnie jest dobrze, ale widać, że teraz to Android i jego system aplikacji rozwija się szybciej.. a przynajmniej ja mam takie odczucia. Czy to dobrze czy źle.. szybciej nie zawsze znaczy lepiej.

    • tak, droidowe apki niektóre są lepsze, ale za tym też idzie gorsza stabilność w niektórych przypadkach. iPhone mógłby być znaczenie lepszy, pytanie czy musi? :) tak samo apki?

      ale tak, zgadzam się, nie jest to idealne narzędzie i też mam uwagi do aplikacji lub niektórych “przyślanych” ułatwień ;)

  4. “Nie wspomniałem o aplikacji Maps Applowej, bo o nich lepiej nie wspominać. Polecam z miejsca wywalić tą aplikację, przynajmniej w Polsce.”

    Eeee? Na pewno pisałeś ten post w 2017 roku? Od dobrych 3 lat korzystam tylko i wyłącznie z Apple Maps. No dobra, czasami jeszcze mają problem z długimi wieloczłonowymi nazwami ulic, które muszę kopiować z google maps…
    Ale poza tym?! Doprowadziły mnie wszędzie. Zawsze na czas (pomyłki rzędu 5 min przy 5h trasie to nie pomyłki) – może to też jest jakoś liczone względem poprzednich nawigacji, stylu jazdy czy coś, nie wiem. Nigdy nie zabładziłem z mapami (raz mnie poprowadziła jakąś dziwną droga, ale to dlatego, że wybrałem najkrótszą, nie najlepszą – ale dalej do celu).
    I killer feature – pokaż mi mapę/aplikację/jakiekolwiek urządzenie, które na PROSTEJ drodze wyłącza ekran. Dalej, lista. Wyjeżdżam z domu, włączam się na autostradę i widzę tekst “jedź 199km prosto”. Co robi Apple Maps? Wyłącza ekran! Jest czarny, pustka! Inne mapy? Wiecznie świeci po twarzy (nie chciałem pisać brzydko :D ), niezależnie czy dzień czy noc, czy tryb dzienny czy nocny. Świeci. Zżera baterię i przeszkadza.

    Generalnie z większością się mogę zgodzić. Co do tej stabilności – myślę, że zdecydowana większość popularnych apek ma podobną stabilność na iOS i Androidzie, z tą różnicą że na iOS jednak jest większa spójność aplikacji. Jednak dużo jeszcze w Androidzie nie przeszło na MD.

    Co kogo wkurza w telefonie to już zależy od flow każdego usera :)

    • Dodam jeszcze, że ostatnio Apple Maps zyskało dużo dzięki integracji z wieloma serwisami dostarczającymi dane – można już fajnie przeszukiwać mapy względem nazwy punktów :)

    • Chyba będę musiał spróbować dać im szansę, bo sam też od razu powiedziałem tym mapom “out”. Teraz jednak widzę, że Google nadal nie zareagowało na pewną przebudowę która jest jakieś 15 km dalej, a na Apple Maps o dziwo te zmiany są i wie, że przejazdu nie ma.

    • Tak, połowy destynacji Apple Maps mi nie znajduje, ma kłopot z ulicami a i nawet na mapie nie ma tych aktualnych. Ogólnie, mam ja dalej ale nie korzystam, od czasu do czasu weryfikuje czy da sie używać :)

      • Problem z ulicami mam tylko przy nazwach typu: “generała Rudolfa Iksińskiego” gdzie często trzeba wpisać pełną nazwę (według tego jak jest w bazie Apple) żeby ją znalazło, cała reszta działa mi idealnie. Chyba nie miałem jeszcze przypadku, żeby mi nie znalazło adresu, który chciałem, albo wyprowadziła mnie źle.

        Na pewno korzystałeś z map na iOS 10? :P

  5. Pewnie już to zauważyłeś ale jak chodzi o Wi-Fi, night shift i kilka innych rzeczy to iPhone ma dwa paski dostępu wysuwane s góry (między innymi powiadomienia) i z dołu (dostęp do aktywacji różnych funkcji jak choćby te wymienione wyżej choć strasznie brakuje mi tu customizacji (brak aktywacji transmisji danych!)).

      • Kilka razy dziennie ją włączam i wyłączam – w sumie korzystam z niej w ponad 90% wypadków będąc w drodze głównie dla Spotify czyli kilka razy dziennie. A co to? Nie można być już offline w tych czasach? :p

        • Zna, ale jak mowie tel ma mi dzwonic a nocą dnd jest ustawiany ze tylko fav mogą dzwonic. I nie chce mi sie tego co chwila zmieniać :) wolał bym albo profile w dnd albo szybkie wyłączenie transmisji danych

    • Można, tylko pytanie jaki jest sens tego wyłączania, skoro jak sam mówisz w 90% wypadków i tak jesteś w sieci ;)
      Zarządzanie energią w przypadku używania sieci w tle działa według mnie bardzo dobrze, więc dla mnie osobiście nie jest to powód, dla którego chciałbym wyłączać internet w telefonie :)

      • Możliwe, że tak jest ale nauczony doświadczeniami z zielonym robocikiem i niegdyś naprawdę małym (dużym ograniczeniem) limitem transmisji wyrobiłem sobie nawyk wyłączania, a co do czasu w drodze źle się wyraziłem – w praktyce mało kiedy więcej niż półtora godziny wychodzi tej drogi dziennie, ba! Zwykle w godzinie się zamykam. Do tego czasem trochę w innych okolicznościach użyje ale no. Nie widzę sensu jej mieć ciagle włączonej i tyle. ;)

  6. Dzisiejszy androit to nie to samo co parę lat temu :D Mój poprzedni telefon – sony xperia Z2 był świetnym sprzętem, na baterii trzymał bardzo długo (kiedyś trzymał mi prawie 7 dni!) wygoda obsługi jak na androida byla bardzo dobra wszystko chodziło jak należy, po ok 1,5-2 latach jak sony napchało aktualizacji to trochę się zmieniła specyfika urządzenia, ale dalej wszystkie aplikacje użytkowe chodziły bardzo dobrze. Teraz mam Huaweia P9, i tutaj już nie mogę nic powiedzieć – telefon jest świetny. Płynność jest pełna, wszystko uruchamia się od razu – można patrzeć na użytkowników iphonów z politowaniem :P Jedynie co bym w tym telefonie zmienił to aparat, którego specyfiki dalej nie odkryłem (robi ładne zdjęcia na dużym słońcu i przy bardzo małym natężeniu[w porownianiu do innych smartfonów] ale w średnim świetle odpada nieco od konkurencji, choć dla mnie to i tak bez znaczenia bo nie jestem selfie monsta) oraz dołożyłbym ramu, bo 3gb w przyszłości może okazać się nieco zbyt małą liczbą (już moja Z2 miała 3gb, 2 lata wcześniej!)

    Tak więc jeśli chodzi o androida to całym sercem mogę polecić, nie ma tych wszystkich uciążliwych pierdół, aplikacje chodzą pięknie a asystentów nie korzystam więc się nie wypowiem :P

    • “można patrzeć na użytkowników iphonów z politowaniem”

      Obawiam się, że to ja patrzę na Ciebie z politowaniem ;)
      Miałeś Xperię Z2 i trzymała Ci 7 dni mówisz? Czy co? Tryb SuperSTAMINA, wyłączony Internet, GPS, Bluetooth, WIFI i załączałeś ja tylko potrzebowałeś tak? Trzeba se było kupić jakiegoś Sony Ericssona k800i a nie smartfona ;)

    • Jedna sprawa to bateria o czym wspomniał już Leesiuu. Niestety ale to co piszesz można włożyć między bajki – no chyba, że wykorzystujesz smartfona na minimum, jak zwykły telefon. Można, ale w sumie po co?

      Co zaś się tyczy Huaweia P9 to jakoś zapomniałeś o tym, że EMUI – choć to świetna nakładka, IMO najlepsza na Androida – potrafi bez pytania użytkownika ubijać aplikacje działające w tle. Jest od tego panel ustawień, ale system tego nie respektuje. Można w widoku ostatnich aplikacji przeciągnąć aby była kłódeczka i też nic to nie daje. Problem widać np. w Endomondo, Stravie itp. dotyczy on w zasadzie wszystkich urządzeń marek Huawei/Honor, włącznie z najnowszym P10.

  7. Jako wieloletni fan Windowsa i Androida, ostatnio również zastanawiam się nad przejściem na Iphona. Niestety, prawda jest taka, że dwa pierwsze systemy, mimo iż uwielbiam i szanuje to jednak wymagają dodatkowego czasu na konfigurację. A tymczasem Iphony u znajomych jakoś działaja, nie wieszają się i są mega proste w konfiguracji. Niestety, czas to pieniadz, a ostatnio jest go coraz mniej.

Comments are closed.