Dość niedawno opublikował post o tytule Nie pal za sobą mostów. O tym by pozostawiać po sobie dobre wrażenie albo przynajmniej neutralne i omijać z daleka negatywne. Tylko dlatego, że nigdy nie wiadomo co przyniesie przyszłość i na co/na kogo natrafimy i jakiej pomocy będzie potrzebować. Podobnie jest z dzisiejszym tematem. Możemy iść przez świat i podbijać go samemu, ale pewnie za daleko nie dojdziemy. Mamy ograniczone możliwości. Niezależnie co byśmy robili jakoś wyżsi nie będziemy, szersi też nie. Jeżeli nie jesteśmy wstanie zrobić czegoś samemu, a przez świat idziemy w pojedynkę to nasza podróż zakończy się na pierwszej przeszkodzie.
To co możemy robić od samego początku naszej kariery zawodowej i nie tylko (zawodowej) to zbieranie i utrzymywanie kontaktów. Zdolność bardzo ciężka, ale potrzebna. Jest to nie tylko ważne po to by mieć z kimś pogadać, czy by coś komuś sprzedać. Nie ma co ukrywać, że jednym z celów posiadania sieci kontaktów jest zarówno sprzedaż jak i możliwość spotkania się.
Sieć kontaktów może się wydawać zbędna rzeczą na początku swojej drogi, gdyż, każdy jest mniej więcej w tym samym miejscu. Jednak, im więcej lat mamy tym większe są różnicę w tym, gdzie dane osoby się znalazły. Do tego, jeżeli cały czas praktykujemy nawiązywanie kontaktów, cały czas dostarczamy nowe ogniwa, które może teraz się nie różnią, ale za 10 lat będą znacząco gdzie indziej. A to znaczy, że jest większa szansa, że dostaniemy prace w cale nie aplikując bezpośrednio na jakieś stanowisko tylko dzięki kontaktom dostaniemy się na rozmowę. Może też tak być, że powstanie stanowisko idealne pod nas. Jak i my możemy tworzyć stanowiska, oferty dla swoich kontaktów.
Im więcej ludzi tym większa szansa, że kogoś znajdziemy. Prowadzimy szkolenia z IT? Mamy 2-3 szkolenia miesięcznie i więcej czasowo nie możemy, ale jest zapotrzebowanie. Bez kontaktów, klient zacznie szukać gdzie indziej. A jak mamy kontakty to możemy kogoś polecić, możemy temu komuś dać nasze materiały szkoleniowe za jakąś opłatą. Możemy działać jak pająk i łączyć nasze kontakty z innymi kontaktami, albo też możemy dać się porwać sieci.
Nie mowa tutaj o sieci typy LinkedIn – to się przydaje. Ale o sieci znajomości fizycznych. Takich by kontakt był dość systematyczny. Nawet czysto koleżeński. Nie tylko takie kontakty mogą nas motywować, mogą dać nam pracę, mogą wziąć z nami udział w projekcie, ale także, mogą tworzyć grupę wsparcia i grupę doradczą. Bo niby skąd mamy wiedzieć na temat sprzedaży detalicznej biżuterii, kiedy zajmujemy się tworzeniem rozwiązań w oparciu o mapy? Sposobem zdobycia lub dowiedzenia się czegoś jest właśnie kontakt do osoby, którą to znamy lub ta osoba może kogoś znać kto jest nam wstanie pomóc.
Z dużą większą ufnością weźmiemy kogoś nam kompletnie obcego do pomocy, jeżeli był on polecony przez naszego znajomego niż jakbyśmy sami go znaleźli. Dlatego też, jeżeli możesz coś zrobić dla siebie teraz, to zacznij zbierać kontakty, naucz się je podtrzymywać. Może na razie ich nie potrzebujesz, ale nigdy nie wiesz co cię spotka w życiu.
Dobry wpis i niestety bardzo mi bliski. Od najmłodszych lat zmagałem się z czymś takim jak fobia społeczna (tak, jest coś takiego) więc w zasadzie jedyne co robiłem to siedziałem w domu. Dopiero od jakiegoś roku (mam 23 lata) systematycznie nad tym pracuje i jest już lepiej. W przyszłości widzę się jak prowadzę szkolenia/kursy programistyczne ale wiem, że do tego jeszcze bardzo daleka droga.
Twój wpis niby oczywisty ale dla kogoś, kto miał takie problemy naprawdę wartościowy bo naświetlający kwestię, że samemu niestety za wiele się nie osiągnie. Nie wiem czy jesteś zainteresowany pogłębianiem wiedzy w tej dziedzinie, ale jeśli tak to polecam dwie ksiązki:
1) No More Mr Nice Guy, Robert A. Glover
2) Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi, Carnegie Dale
Pozdrawiam
dzieki, 1 pozycji nie znalem, juz dodana :)
Napisałem kiedyś coś w ten deseń, tyle że związanego ogólnie z ludźmi. Nie skupiałem się tam na kontaktach profesjonalnych, lecz raczej towarzyskich. http://bit.ly/2qV8RrM
Ogólnie to co piszesz jest mi bliskie, choć dość daleki jestem od posiadania takiej stabilnej sieci. Ciężka sprawa, jeżeli się nie za bardzo próbuje :)
ciezka sprawa :) ciezkie jest to kiedy to my jesteśmy jedynymi osobami próbujący ta siec utrzymać :)
Znając siebie, w takim przypadku odpuściłbym sobie zupełnie. Przerosłoby mnie to. Tym większa chwała tym, którzy dają radę?
Comments are closed.