Samo mięcho, post techniczny, na to czekamy. To jest to. Krew odsączona, życie wyssane, pozostaje czysta esencja ciała. My informatycy tylko tego pragniemy, MIĘCHA, jak tekst ma więcej treści niż kodu to jest do bani. W ogóle po co go pisać?

tekst bez kodu będzie bardziej wartościowy niż ten z kodem

Mam nieodparte wrażenie, że my jako informatycy bardzo chcemy by świat był 0-1. Bo wtedy co, zrozumiemy go? Post jest albo dla informatyka albo nie. Post jest dobry (zawiera kod) albo nie (nie zawiera). Pogoda jest albo ładna, albo brzydka. Jest ciepło, albo zimno. Jest biało, jest czarno. Nigdy niema tego… pośredniego. Czy post techniczny by był mięchem musi być kodem? A w ogóle co to jest to mięcho?

Ja osobiście wyróżniam minimum cztery typy postów “technicznych”, i żaden z nich nie MUSI zawierać kodu. A wręcz uważam, że tekst bez kodu będzie bardziej wartościowy niż ten z kodem. O dziwo, uważam, że ten post test jest też techniczny :) ale to, że ja dziwnym informatykiem jestem, to wiem :) Z mojego najbliższego otoczenia, nie mam wśród znajomych nikogo kto byłby jakkolwiek z IT powiązany, a moi wszyscy znajomi z uczelni, albo skończyli jako managerowie, albo zajęli się czymkolwiek innym, tylko nie IT :) Więc moje spostrzeżenie świata jest trochę inne – głównie ze względu na kilka punktów widzenia moich znajomych.

Post informacyjny

Taki news. Patrzcie jakie fajne narzędzie, biblioteka. Można to wykorzystać tak i śmiga to tak. A jak napiszecie do X to dostaniecie zniżkę bo jestem taki zajebisty, że ją załatwiłem. Dobra z tym X to nie koniecznie, ale wiecie o co chodzi :)

Ogólnie post, który ma dostarczyć informację, która może być ciekawa dla czytelników. A której treść jest powiązana z IT. Dla przykładu post Marcina Here Comes Polly! Jest dla mnie postem informacyjnym.

Posty uczące

To są posty, które uczą, których celem jest przedstawienie idei. Na przykład posty pokazujące możliwości języka. Posty tłumaczące podstawy informatyki. U mnie takie uczące to seria Co To Jest? Jak i całość Elixira. U Procenta to na przykład seria o jego własnym podejściu i rozumieniu CQRS.

Z postów uczących, głównie wynika tyle, by nauczyć się i następnie olać piszących i zacząć samemu myśleć. Po elixirze, można zapomnieć o tym co napisałem i samemu opisać sobie w swoim języku co to znaczy – dla nas samych – dana rzecz. Przy CQRS, zakwestionować decyzje i definicje Maćka i nagiąć CQRS do swoich potrzeb, a może stworzyć coś nowego bazującego na tym. Albo poczytać inne źródła.

Tak jak z nauką. Nie ograniczamy się do Wikipedii jako jedynego źródła wiedzy. Praktyka, i inne opinie są bardzo ważne. Dlatego tak dużo postów uczących jest dostępnych w sieci. I super :)

Post próbujący rozwiązać problem

To jest post, który powstał w momencie zwątpienia autora, który próbował rozwiązać jakiś problem i mu się nie udało albo udało. Albo jest to post, który autor uważa, że rozwiąże problem według niego często powtarzający się u innych programistów. To mogą być na przykład wszystkie Tips & Tricks czy Optymalizacja npm.

Tych postów najczęściej szukamy w pracy! :) to ona powodują, że z miejsca A przechodzimy do miejsca B. Czy to jest właśnie to mięcho? Ten post techniczny, który najbardziej jest potrzebny?

Post felietony

O to właśnie taki typ postu. Post techniczny o wszystkim i niczym. Łączący wiedzę miękką, z wiedzą techniczną. Może to być rozprawka o scrum, może to być jakiś hejt, czy może po prostu coś w stylu Changing The World – w ogóle zachęcam do przeczytania. Naprawdę, dobry tekst. Inny przykład? Post MichałaPassion Makes The World go Round. To są dla mnie posty techniczne, felietony.

Tych postów osobiście chciałbym by było najwięcej. A jednocześnie są one najmniej lubiane – przynajmniej taką mam obserwację. Jak to ludzie mówią: lanie wody, szkoda czasu. Po pierwszych dwóch akapitach już wiem, że tekst jest nie warty uwagi… ok. Znów 0-1, dla mnie jest nieskończenie wiele liczb pomiędzy dymi dwoma cyframi. Dla innych jest tylko 10 – dla tych, co nie są z IT, binarnie 10 to 2.

Podsumowanie

Żadnego bym nie nazwał mięchem, wyprutym zmielonym i podanym na tacy. Takie posty widziałem. Nie były one techniczne, nie zawierały one żadnego słowa. Był to obraz, lub znak. Mówiący więcej niż kilka tomów ksiąg. To jest mięcho, jak jesteśmy wstanie przekazać całość w ten sposób. Albo ja nie rozumiem tego słowa mięcho – co jest możliwe. Każdy ma swoją definicję :)

A wy jakiego typu teksty lubicie najbardziej i dlaczego? Co sprawia wam radość czytanie i co sprawia w ogóle, że tekst czytacie?

 

11 KOMENTARZE

  1. Zauważyłem, że ludzie raczej nie lubią czytać postów z kodem, w sumie nudne są i szybko się deaktualizują. Za to istotne są posty które zmieniają myślenie. W ogólewazni sa ludzie i ich zdanie, a nie sam kod. Bo kod można rozwiązać na wiele sposobów, tak wiele jak wielu jest programistów :)

    • Ja mam przeciwną obserwację patrząc na statystyki. Te które mają kod – masa wejść i czasu spędzonego na czytaniu. Tej które nie mają, w większości przypadków nie są tak bardzo lubiane :)

  2. Ja osobiście nie widzę dużej wartości w postach polegających na przekazywaniu kodu itp. Inaczej – jest tego teraz tyle w dokumentacji, Stack Overflow, GitHub że ktoś już to zrobił, przeważnie da się to znaleźć. Oczywiście gdyby wszyscy tak podeszli do tego to nie byłoby tych zasobów. Pula ludzi którzy to produkują jednak jest tak duża że to raczej nam nie grozi.

    Ze swojej strony chętniej czytam właśnie posty felietony, posty uczące i rozwiązujące problemy (w tej kolejności) – to pewnie wynik już trochę z czasu spędzonego w branży. Po prostu wiem, że kod lub zaganienie techniczne “wygooglam” i nawet jeżeli nie będzie doskonałe to znajdę jeszcze kilka innych artytkułów, które mnie poprowadzą i to poprawię.

    Ważniejsze jest teraz budowanie na podstawie technicznej i doświadczenia które masz. Budować możesz tylko poprzez poszerzanie tego doświadczenia. Poszerzać możesz tylko poprzez pracę lub poznawanie wyników pracy innych. Te wyniki pracy to książki, artykuły, video.

    Myślę że preferencje co do ilości “mięsa” w tego typu materiałach zmieniają się właśnie ze zmianami w rozwoju zawodowym człowieka – patrz funkcja czasu.

    Ale co ja tam wiem – ostatnio piszę w kategorii lafjkołcz :)

    • Coś w tym jest. Tak jak porządkuje swoją głowę to dochodzę do podobnych przemyśleń i obserwacji. A to znaczy że się starzeje :)

  3. Dla mnie najciekawsze są posty typu felieton techniczny (powiedzmy, że tak to nazwę), opisujące np. jakąś idee, podejście do konkretnego zagadnienia, metodę rozwiązania pewnej klasy problemów (wzorzec projektowy, typ architektury). Lubię połączenie wiedzy technicznej z osobistym punktem widzenia autora. Często daje to inne, ciekawe spojrzenie na rzeczy znane i używane na co dzień, plus daje impuls do refleksji (nie mylić z mechanizmem refleksji). To są takie uniwersalne posty, które prawie zawsze się dobrze czyta i dają jakąś wartość.

    Posty prezentujące konkretne narzędzia też są dla mnie ciekawe, pod warunkiem, że widzę ich zastosowanie w moim codziennym życiu. Tu często po pierwszym akapicie wiem czy jest sens czytać dalej czy nie. Posty rozwiązujące jakiś problem czytam w zasadzie tylko wtedy gdy mam dany problem i akurat poszukuję rozwiązania, w innych przypadkach je omijam. Podobnie z postami uczącymi. Jeżeli akurat chcę się nauczyć, tego czego dotyczy post to chętnie poczytam, ale jeżeli nie jestem w temacie to też pomijam.

    • Ja mam pewien problem z postami na temat konkretnych narzędzi, najczęściej niestety omawiają one bardzo podstawowy sposób wykorzystania, sprowadzony do totalnego minimum(nie oferujący wiele więcej niż ‘getting started’ z oficjalnej dokumentacji).

      • To jest ogólnie problem z przykładami. Dla niektórych na przykład trzeba by było robić serię postów wprowadzających w temat. Więc siłą rzeczy idzie się po najmniejszej linii oporu.

        Jednak to jest bardzo dobry tip, możesz dać bardziej Real life example, daj. Będę o tym pamiętać

    • Prawda, przeważnie to co myśli autor, ma dużo większe znaczenie niż to co pokazuje. W końcu nie po wiedzę słownikową przyszliśmy, a do opinii praktycznej autora.

      Z postami rozwiązującym jakiś problem i uczącymi jest tak jak mówisz, ale i po to one zostały stworzone/napisane.

  4. Nie przepadam za ‘postami z kodem’, chyba że kod ten służy jedynie jako ilustracja omawianego zagadnienia, a nie główny temat artykułu, często znacznie ułatwia mi to zrozumienie danego konceptu.

  5. Zdecydowanie mam podobne podejście do blogów jak Ty Gutek. Posty felietony to to co lubię najbardziej. Dlatego też i Twój i Procenta blog zacząłem czytać regularnie od kiedy trochę zmieniliście podejście. Swoją droga fajnie, że opisujesz rzeczy kompletnie nietechniczne. Ja lubię poczytać jakie podejście do świata mają programiści.
    A jeśli chodzi o takie stricte techniczne posty to najbardziej przemawia do mnie idea serii artykułów zamkniętych w coś na kształt kursu przy okazji tworząc jakąś konkretną apke. Wydaje mi się, że tak najłatwiej można się nauczyć nowego języka.

Comments are closed.