Żyjemy w świecie hustle, gdzie hasła robić! więcej! lepiej! Są wykrzykiwanie przez stado pawianów, którzy zamykają swoje hasła tekstami typu: odpoczniesz w grobie! Odpoczniesz na emeryturze! (kiedykolwiek ta emerytura mogła by być – 35 czy 65). Nie liczy się nic, liczy się wynik i to jak dużo pracujesz! Itp. itd. Do tego też dodają czasami patrz jaki mam work-life balance i ja przy tym W OGÓLE NIE ODPOCZYWAM! (czyli jak jest z rodziną to pracuje………………….) Powiem tak, jeżeli znacie taką osobę, która wam to wmawia i wam tak mówi, to popatrzcie na nią i postukajcie się w głowę.

Zgadza się, by coś osiągnąć trzeba ciężko pracować. Temu nie zaprzeczę. Jeżeli chcemy się wybić to tym bardziej powinniśmy robić więcej niż reszta, nie dużo, ale ciut już wystarczy. Temu też nie zaprzeczę. Ale zaprzeczam wszystkiemu co mówi, że odpoczynku nie potrzebujesz. Odpoczynek jest wymagany niezależnie jakiego typu pracę wykonujesz.

W sporcie mamy rest day. W życiu codziennym potrzebujemy momentów relaksu jak i potrzebujemy czegoś dłuższego. Czegoś co da nam więcej niż 15 min odpoczynku. Potrzebujemy wyjazdu, oderwania się od rzeczy które teraz robimy tylko po to by oczyścić głowę. Nabrać dystansu, zastanowić się czy idziemy zgodnie z planem czy może brniemy w czymś w czym nie powinniśmy być.

Ale także potrzebujemy usystematyzowanego codziennego lub nawet cotygodniowego czasu na regeneracje, relaks, odpoczynek. Czy to będą poranki dla nas, czy sport, czy gry komputerowe, czy TV wieczorem. Każdy ma inny sposób i inne rzeczy go odprężają. Jednak to nie zmienia faktu, że coś takiego jest nam potrzebne.

Bez tego szybko zamienimy się warzywo.

Jest to też rzecz, którą najłatwiej pominąć z wielu powodów: nie mam czasu (taaa), nie mam pieniędzy (szczerze, da się wyjechać na super tanio, a jak nie wyjazd to nawet zostać w mieście i odpocząć), zawsze na to będzie czas (taaak), lub już wcześniej wspomniane – odpocznę na emeryturze…

Powiem tak a co jakbyście nie dożyli do emerytury? Wiem takie kołczowe.

Po prostu pamiętacie, oprócz pracy, zap*******a powinniśmy odpoczywać. Czasami nawet wprost proporcjonalnie do tego ile nam zajmuje praca.

2 KOMENTARZE

  1. Praca czasem więcej wysysa niż intensywny trening, gdzie woda z głowy się leje. Jedynymi owocami pracy są pieniądze, zaś po treningu jest to dobre samopoczucie i świadomość, że dziś udało się trochę więcej. Po tygodniu ćwiczeń (z różną intesywnością) taki rest day to czas, kiedy chyba mięśnie rosną :-)

Comments are closed.