Słowo jakoś do mnie powraca. Pierwszy raz usłyszałem je jakieś 3-4 lata temu? Mianowicie istnieje sobie produkt – (uwaga, technikalia) Chutzpah umożliwiający testowanie JavaScript z poziomu Visual Studio. W tamtych latach to było COŚ. Nie było takiego narzędzia a do tego taka fajna dziwna nazwa. Jakoś mi to utkwiło w pamięci. Ale znaczenia słowa absolutnie nie pamiętam – nawet pewnie je olałem, aż do zeszłego tygodnia, kiedy to usłyszałem je ponownie w podcastcie. Dokładnie usłyszałem hotspot i to tak z 20 razy. Ale na szczęście żona mnie z błędu wyprowadziła.

Słowo to ma dwa pochodzenia, trzy znaczenia. Znaczenie negatywne pochodzi z hebrajskiego i oznacza mniej więcej bezczelność, bezwstyd. A odnosiło się to do tego, jak ktoś zrobił coś przeciwko przyjętym normom, to był on wtedy potępiony. Ale takie zachowanie wymagało bycia dość zuchwałym. Więc w zależności od punktu siedzenia można było je inaczej intepretować. Jednak nie zmienia to faktu, że było ono traktowane bardzo, ale to bardzo negatywnie.

Z klasycznego arabskiego, wyrazem pokrewnym jest hesafah, oznaczający zdrowy osąd.

Zaś za pomocą Żydów w Ameryce, chutzpah zostało spopularyzowane i jego znaczenie uległo złagodzeniu jak i delikatniej zmianie – punktu widzenia. Aktualnie słowem chutzpah określa się osoby które wierzą w swoje umiejętności, są pewne siebie, robią coś czego inni by raczej się nie podjęli.

Przykład chutzpah: wystartowanie swojej własnej firmy i rezygnacja z całkiem dobrze płatnej posady. Postawienie się komuś, czy też zrobienie czegoś co inni uważają za odważne/głupie/łamiące standardy/przełomowe. Nie tylko pozytywne, ale także negatywne znaczenie wchodzi w grę.

Z takich przykładów chutzpah z naszego ogródka, to na Happy Team i założenie swojej działalności, Mirek i Patronite, czy Maciek i rzucenie pracy. Tych przykładów jest masa. I tak jak zacząłem wymieniać te 3 osoby/firmy uświadomiłem sobie, że mógłbym tak jeszcze przez pół nocy, a więc kończę :)

Znaliście to słowo? Wiedzieliście co oznacza? Mieliście okazję wykorzystać je w praktyce?

6 KOMENTARZE

  1. Szczerze powiedziawszy nie. Nie wspominając już o jego pierwotnym znaczeniu i jego pejoratywnych wydźwiękach w historii. Jak to czasy się zmieniają… ehhh… Kiedyś wychodzenie z własnej strefy komfortu zasługiwało na potępienie, dziś zaś potrafi otworzyć nam drogę, poszerzyć horyzonty.

  2. A wiesz że podobny przykład mamy w języku polskim? Przymiotnik Morowy. Sam porównaj:
    Morowe Powietrze, ale i Morowy chłopak. Pierwsze silnie pejoratywne, drugi z konotacją pozytywną.
    Czemu tak? Generalnie morowe powietrze to powietrze trujące i w takim kontekście słowo “morowy” było używane na przestrzeni dziejów. Określenie człowieka mianem morowy także na początku nie znaczyło nic dobrego, poza tym że jest “trujący” dla swojego otoczenia, powoduje zamieszanie, chaos i ogólnie są z taką osobą problemy.
    Jednak później zauważono, że generalnie takie osoby cechują się także pewnego rodzaju tupetem, odwagą i bezkompromisowością. Z czasem te właśnie cechy zaczęły być odzwierciedlane przez omawiany przymiotnik. Tak więc taki nonkonformistyczny programista to morowy chłopak w sumie :)

    • nie zupełnie bo hucpa ma negatywny wydźwięk – tylko i wyłącznie. tutaj chciałem zaznaczyć ten pozytywny. Ale tak, negatywny to hucpa po polsku.

      • wiesz, mam znajomą która uważa wpychanie się przed ludzi w kolejce za przejaw własnej zaradności życiowej . Hucpa jest słowem żydowksim.
        Żydzi mają nieco inną etykę. Np długo pożyczanie pieniędzy dla zarobku było u nas traktowane jako podłość, zajmowali tym się
        Żydzi. Dziś jak widzisz, wyrafinowane instrumenty finansowe zrodzone z bankowości chylą świat w dziwną stronę. Wiele osób traci mieszkania i domy
        bo cyferki się poprzestawiały. Tak mi się ta hucpa tu przypomina. Nie warto słów rozwiadniać. A jeżeli już, to się zastanowić uczciwie. A co,
        jeżeli ktoś jest odważny to zapuścić się w najbardziej niedorzeczne, antysemickie brednie – słowem, wyjść ze swojej “strefy komfortu”.
        Dlaczego np chrześcijaństwo, czyli “judaizm dla gojów” kładzie nacisk na bycie pokornym, a w judaiźmie niebo dla mędrców wygląda tak, że
        siędzą i kłócą się z Bogiem o znaczenie pewnych znaczeń w Piśmie. Wyobrażasz sobie to w katolicyźmie ? Stąd, taki mindset zrodził doskonałych
        prawników – bo są w tym szkoleni od dziecka. Polecam książkę “Geniusz Żydowski na Rozum Polski” wydaną przez Frondę ale nie tą co myślisz :D
        Tam słowu “hucpa” też jest poświęcone nieco miejsca… Warto wyjść ze strefy komfortu, a lektura jest wyborna. Autor opisuje ten specyficzny żydowski mindset , gdzie nauka jest bardzo ważna – i właśnie owa “hucpa”, gdzie jest wizja nieba w której kłócisz się z Bogiem. Zobacz, jakie to jest przeciwieństwo zupełne tego naszego katolickiego “posłuszeństwa” gdzie za herezję masz tubę na łeb (tzn tak było). Lektura niesamowita , bo zarówno “antysemici” jak i “filosemici” toczą pianę na autora – to już o czymś znaczy.

Comments are closed.