Słowo nie związane w ogóle z informatyką. A można wręcz powiedzieć, że z wiarą. Ale wykorzystane jest ono w astronomii – laniakea, czyli po hawajsku niezmierne niebiosa (ang. immense heaven).
Słowo bardzo mi się spodobało ze względu na moc jaką ono niesie. Proste, łatwe w wypowiedzeniu, z głębokim i daleko wiodącym znaczeniem. Jak tylko usłyszałem jego tłumaczenie przed oczami miałem obraz niezmiernego nieba, otchłani oceanów, wody po horyzont. Nieskończoności kosmicznej. Obrazy same się narzucały, zrobiło mi się ciepło i miło. I jakoś mnie tak wcisnęło w fotel. Nie wiem czemu akurat to słowo. Może to był taki dzień? A może nie.
Naprawdę słowo Laniakea bardzo mi się podoba i stwierdziłem, że się z nim Tobą podzielę.
A zostało ono użyte do nazwania supergromady w której nasza ziemia się znajduje. Ten super klaster zawiera ponad 100 000 galaktyk (jakby było łatwo wyobrazić sobie jego wielkość…). Supergromady są jednymi z największych struktur w kosmosie (przynajmniej na razie) i przez to też ich granice są ciężkie do określenia. Dla mnie już samo to jest ciężkie do ogarnięcia.
Jednak nie jestem specjalistą od nieba i gwiazd, lubię o nich czytać i wyobrażać sobie jak życie będzie kiedyś wyglądało oraz rozmyślać o tym czego my jeszcze nie wiemy. Mnie to odpręża. Jeżeli zaś chcesz zgłębić temat, to jako miejsce wyjściowe polecam wikipedię i supercluster oraz laniakea.
Jak i poniższy film, który trochę lepiej zobrazuje na czym polega supergromada i w jaki sposób naukowcy obliczyli jej granice!
Wszechświat jest tak wielki i piękny, że to aż wstyd, że żyjemy te marne 75 lat…
Comments are closed.