Taki tydzień nastał, że warto wspomnieć o triskaidekafobi. Po pierwsze, jeżeli jesteście zapisani do newslettera to już w niedzielę zauważyliście numer 12b. Po drugie jak obserwowaliście numerację postów o elixir to tam też wystąpił numer 12b. Prawda, robiłem to intencjonalnie. Po to by nie wypisać numeru 13.
Pewnie się już domyślacie czego tyczy triskaidekafobia :) Tak, triskaidekafobia to lęk przed numer trzynaście. Jednak jest ona dopiero fobią kiedy utrudnia nam ona znacząco życie. Czyli takie nie napisanie 13 w dwóch postach to raczej spoko ;) ale już zrezygnowanie z kina/zakupów bo tylko miejsce parkingowe o numerze 13 jest wolne to już raczej fobia.
Tak czy siak, dobrze jest być informatykiem kiedy ma się taką dolegliwość, chociażby z tego powodu, że większości poruszamy się po potęgach 2 ;) ale nie ma co się śmiać. Jeżeli ktoś ma fobię z numerem trzynaście to ja mu osobiście bardzo współczuje. Żadna fobia nie jest dobra, i powinniśmy coś robić zmienić nasze postrzeganie świata kiedy wiemy, że mamy jakiś problem/lęk. Jeżeli sami nie jesteśmy sobie wstanie pomóc, może warto iść do specjalisty?
Jedną z rzeczy którą możemy wykonywać dość systematycznie, to na przykład raz w miesiącu robienie czegoś czego się boimy, nie lubimy lub mamy przed tym lęk. Byśmy nie tylko próbowali cały czas czegoś nowego, ale byśmy także nauczyli się przechodzić tą granicę która może powodować, iż czegoś nie wykonujemy – która paraliżuje nas przed jej wykonywanie. Tak jak przemówienie publiczne, czy też wyjście do ludzi i zagadanie.
Warto, naprawdę warto przełamywać swoje słabości, lęki. Skoro wiemy, że to jesteśmy wstanie zrobić, to co stoi przed przeszkodą by zrobić coś nowego, coś z czym jeszcze nie mieliśmy nic do czynienia? Jedynie chyba strach przed rozpoczęciem :)